31.12.16: Już wkrótce

Już wkrótce wezmę się za siebie, wezmę
się w garść, zrobię porządek w szufladzie,
przemyślę wszystko do końca, zaplombuję zęby,
uzupełnię luki w wykształceniu, zacznę
gimnastykować się co rano, w słowniku
sprawdzę kilka słów, których znaczenie jest dla mnie wciąż niejasne,
więcej spacerów z dziećmi, regularny
tryb życia, odpisywać na listy, pić mleko,
nie rozpraszać się, więcej pracy nad sobą, w ogóle
być sobą, być wreszcie bardziej
sobą

ale właściwie jak to zrobić, skoro
już,
i to od tak dawna, tak bardzo
nim jestem

Stanisław Barańczak, 31.12.79: Już wkrótce

Jacek Dukaj o kondycji współczesnego świata

Czarne oceany

Odkąd Hunt pamiętał, od dzieciństwa, bez przerwy słyszał o podobnych wypadkach. Wychowywał się w przeświadczeniu, iż świat jest ze swej istoty szalony i tylko gdzieniegdzie trafić w nim można na oazy zdrowego rozsądku. Co więcej: postrzegał rzeczywistość jako konglomerat ożywionych i nieożywionych elementów, pozostających w bezustannym a bezcelowym ruchu, bo targanych siłami, które znajdują się całkowicie poza tych elementów kontrolą i zrozumieniem.

(…) kolejne elementy postrzeganego świata wymykały się, jeden po drugim, zrozumieniu, opisowi i celowej analizie. Coraz trudniej było rzec, dlaczego i po co dzieje się, co się dzieje; a co gorsza – w ogóle co takiego się właściwie dzieje. Człowiek włączał telewizor i mógł tylko oglądać kalejdoskopy kolorowych reportaży z miejsc szaleństwa, słuchać oficjalnych oświadczeń i histerycznych zaklęć. Powiązanie ich ze sobą, wytyczenie jakiegoś kursu, sięgnięcie wstecz ku korzeniom, jasne nazwanie – pozostawało już poza jego możliwościami. Postawą dominującą stawała się więc postawa bezrefleksyjnej akceptacji, jako jedyna gwarantująca jaki taki spokój psychiczny.

(…) utraciwszy poczucie przynależności, uczestnictwa, pozbawieni imaginacyjnego aparatu dla tłumaczeń dookolnej rzeczywistości, przestali ludzie, każdy z osobna, odgrywać w niej jakąkolwiek rolę, choćby negatywną. Świat, historia, życie – wybuchały obok, i były to dzikie żywioły, o których człek potrafił rzec tyle, co jego włochaty przodek sprzed tysięcy lat o piorunie zapalającym sąsiednie drzewo.

Teraz zaś już nie było dnia bez informacji, z kraju lub ze świata, o jakimś kolejnym zbiorowym szaleństwie. Tych poniżej tuzina trupów w ogóle już nie dołączano do standardowych serwisów, chyba że były wyjątkowo malownicze zdjęcia.

Jacek Dukaj, Czarne oceany (2001)

Jak działają ABI w innych państwach Unii Europejskiej

Informacyjnie: na blogu Ochrona Danych Osobowych w firmie i urzędzie, prowadzonym przez Lex Artist, opublikowany został artykuł mojego autorstwa, poświęcony odpowiednikom administratorów bezpieczeństwa informacji w wybranych krajach UE. Zachęcam do lektury!

Jak działają ABI w innych państwach Unii Europejskiej

Powstaje film inspirowany „Głosem Pana” Lema

His Master's Voice

Na początku tego roku przez sekcje kulturalne serwisów informacyjnych przemknęła krótka informacja o planach ekranizacji jednej z powieści Stanisława Lema. Poznaliśmy wtedy nazwisko reżysera (György Pálfi) oraz jego wizję filmu:

Mój następny obraz zostanie nakręcony na podstawie noweli waszego znakomitego pisarza Stanisława Lema. Zabieram się za ekranizację jego „Głosu Pana„, opowiadającego o daremnej próbie rozszyfrowania wiadomości od Obcych przez ludzi. Jestem na etapie finansowania tego projektu. Scenariusz zakłada dwie możliwości: albo powstanie spektakularny film kinowy, albo filozoficzny film telewizyjny. Jestem otwarty na obie możliwości tak samo. Mam nadzieję, że niezależnie od medium, dla którego film powstanie, Polska włączy się w jego produkcję. ~György Pálfi: Lem przyszedł do mnie naturalnie

Kontynuuj lekturę

Majówka we Wrocławiu

Majówka we Wrocławiu

Tegoroczny weekend majowy postanowiłem spędzić w mieście, którego nigdy wcześniej nie odwiedzałem. Była to decyzja spontaniczna – dwa dni wcześniej zdecydowałem się na Wrocław, a dzień wcześniej sporządziłem sobie listę miejsc, które chciałbym odwiedzić. Zabytki, punkty widokowe, parki, kawiarnie i lodziarnie – wszystkie trafiły do mojego notesu, z którym nie rozstawałem się przez całą majówkę.
Kontynuuj lekturę

BIBLIA AUDIO superprodukcja

Rozdział Biblii, który właśnie słuchasz jest częścią projektu „BIBLIA AUDIO superprodukcja” – http://www.bibliaaudio.pl. Postanowiliśmy w pełni udźwiękowić najważniejszą księgę świata – ponad 100 godzin słuchowiska z udziałem najlepszych polskich aktorów (m.in. Wojciech Malajkat, Jerzy Trela, Adam Woronowicz, Małgorzata Kożuchowska, Krystyna Janda) – w nowoczesnej oprawie muzycznej i dźwiękowej.
W dobie cyfryzacji i coraz większych możliwości technologicznych, każdy powinien mieć do niej dostęp. Dlatego efekty naszej pracy na bieżąco udostępniamy w sieci za darmo. Jeśli podoba Wam się ten i inne fragmenty, czekacie na jeszcze – pomóżcie nam dokończyć ten projekt, zostańcie producentami BIBLIA AUDIO – http://www.bibliaaudio.pl

Ogólne rozporządzenie o ochronie danych (GDPR) przyjęte

Organy ochrony danych osobowych w państwach członkowskich UE

Głosowanie Parlamentu wieńczy trwające ponad cztery lata prace mające na celu całkowitą przebudowę unijnych zasad ochrony danych. Nowe przepisy zastąpią obecną dyrektywę o ochronie danych z 1995 roku (powstała, kiedy internet dopiero raczkował) rozporządzeniem, które ma dać każdemu użytkownikowi sieci większą kontrolę nad jego prywatnymi informacjami w cyfrowym świecie smartfonów, mediów społecznościowych, bankowości internetowej i globalnych transferów danych. ~Ochrona danych: Parlament przyjął nowe przepisy przystosowane do ery cyfrowej

Kontynuuj lekturę

Organy ochrony danych osobowych w państwach członkowskich UE

Organy ochrony danych osobowych w państwach członkowskich UE

Publikując na fanpage’u Notatnik ABI-ego linki do rozmaitych informacji związanych z ochroną danych osobowych, nieraz decyduję się na wykorzystanie materiałów przygotowanych przez zagraniczne podmioty odpowiedzialne za ochronę danych osobowych. Ponieważ wkrótce (za jakieś 2 lata) wejdzie w życie ogólne rozporządzenie o ochronie danych, najczęściej odwiedzam strony internetowe organów ochrony danych w państwach należących do Unii Europejskiej. Przy tej okazji nieraz natykałem się na problem z przetłumaczeniem oficjalnej nazwy tego czy innego organu. Mogłem oczywiście używać omówień w rodzaju francuski odpowiednik GIODO lub włoski organ ochrony danych, ale nie zawsze jest to wystarczające.

Kontynuuj lekturę

Powrót do przeszłości: ochrona danych osobowych w CEIDG

Powrót do przeszłości: ochrona danych osobowych w CEIDG

Już za dwa miesiące (dokładnie 19 maja 2016 r.) wejdzie w życie nowelizacja ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, która wprowadza zmiany dotyczące ochrony danych osobowych. Art. 39b nowego tekstu ustawy brzmieć będzie następująco:

Do jawnych danych i informacji udostępnianych przez CEIDG nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2014 r. poz. 1182 i 1662 oraz z 2015 r. poz. 1309), z wyjątkiem przepisów art. 14-19a i art. 21-22a oraz rozdziału 5 tej ustawy.

W rezultacie oznacza to, że obowiązki podmiotu wykorzystującego takie dane ograniczą się do:

  • konieczności przyjęcia ewentualnej kontroli GIODO i
  • zabezpieczenia danych osobowych (którego trzeba dokonywać tak czy inaczej, o ile dany podmiot przetwarza dane osobowe nie-z-CEIDG, co ma miejsce w większości przypadków).

Odpadają natomiast w szczególności obowiązki informacyjne (art. 24-25 ustawy o ochronie danych osobowych) i konieczność zgłaszania zbioru danych osobowych (art. 40-46f ustawy o ochronie danych osobowych).
*
Nowelizacja wraca zatem częściowo do stanu prawnego, jaki obowiązywał w latach 2004-2011. Jak ta kwestia była uregulowana wtedy?
Kontynuuj lekturę

Tookapic, czyli ostatnie postanowienie noworoczne

Jak udowodnili naukowcy (mniejsza w tym momencie o ich narodowość), większość postanowień noworocznych ginie śmiercią naturalną w trzecim tygodniu stycznia, w okolicach smutnego poniedziałku. Ja do swoich wracam z mniejszą lub większą regularnością, ale jest jedno, któremu jestem wierny od 1 stycznia: wrzucanie zdjęć na Tookapic.

Tookapic jest niewielką, ale stale rosnącą społecznościówką, gromadzącą ludzi pragnących wyrobić sobie nawyk codziennego robienia zdjęć. Założenie jest proste: aby robić lepsze zdjęcia, trzeba robić zdjęcia. Dużo. Jedno dziennie to minimum. Pojedynczy człowiek może się nawet do tego jednego zdjęcia nie zmobilizować. Ale jeśli ma konto w serwisie internetowym, a w nim cyferki, osiągnięcia i inne grywalizacyjne wskaźniki…

Kontynuuj lekturę